piątek, 29 kwietnia 2016

Poliestrowe więzienie



















W kraju niewidzialnych kobiet”, to kolejna książka o tematyce arabskiej. Jako, że przeczytałam już ich kilkanaście, byłam ciekawa czy dowiem się czegoś nowego. Książka została zlecona nam do przeczytania przez wykładowcę…. ;) Po „Tysiącu wspaniałych słońc” nie miałam ochoty na ten sam temat, jednak zostałam niejako zmuszona, ale na koniec - pozytywnie zaskoczona.

piątek, 15 kwietnia 2016

Polacy nie gęsi, iż swój język mają






















W rankingu najtrudniejszych języków na świecie, język polski plasuje się na pozycji "ekstremalnie trudny". 
Czy słusznie? Uważam, że tak. Opanowanie języka polskiego przez obcokrajowca może mu zająć nawet kilka lat. My, Polacy, dysponujemy znacznie większymi predyspozycjami do nauki języków obcych, niż inne narodowości. Oto krótki dowód: na 150 jednostek wymowy, tak zwanych fonemów, które rozumie ludzki mózg, język polski ma ich 76, podczas gdy język hiszpański, dla porównania, ma ich zaledwie 24. Pomimo tego, iż język polski jest naszym ojczystym językiem, to popełniamy wiele błędów w mowie codziennej, poprzez niepoprawne odmienianie czasowników i rzeczowników, przekręcanie frazeologizmów i wielu innych słów. I nie twierdzę, że jestem ekspertem od języka polskiego ;) Każdy z nas popełnia błędy, a osobą, która uczy jak ich NIE popełniać jest Paulina Mikuła, o której dziś będzie mowa.

niedziela, 10 kwietnia 2016

Czarny Ląd. Kinga Choszcz znów w podróży

























Kiedy przygniatają cię obowiązki, to jest tak jakby spadł na ciebie regał z książkami i leżysz sobie pod tym regałem, pod rękoma masz dziesiątki książek i jeszcze więcej pozycji „must have read”, a mimo to nie masz możliwości swobodnego oddania się lekturze. Bo ten regał cię przecież gniecie, grzbiet słownika frazeologicznego wbija ci się w plecy, i nawet „Fight club”, który również spadł i leży w kącie, nie daje ci siły na wyciągnięcie ręki i przeczytanie czegokolwiek. Trzeba najpierw wygrzebać się spod mebla, czytaj: obowiązków, żeby potem spokojnie rozłożyć się na łóżku i spokojnie poczytać. Ot tak, dla przyjemności. Nie myśląc o niczym więcej niż brązowe oczy Jona Snow’a ;-) Niestety ostatnio zdecydowanie brakuje mi tego czasu, ale gdzieś pomiędzy RobieniemMilionaRzeczy, przeczytałam kolejną książkę Kingi Choszcz.