Kiedy przygniatają cię obowiązki, to jest tak jakby spadł na ciebie regał z książkami i leżysz sobie pod tym regałem, pod rękoma masz dziesiątki książek i jeszcze więcej pozycji „must have read”, a mimo to nie masz możliwości swobodnego oddania się lekturze. Bo ten regał cię przecież gniecie, grzbiet słownika frazeologicznego wbija ci się w plecy, i nawet „Fight club”, który również spadł i leży w kącie, nie daje ci siły na wyciągnięcie ręki i przeczytanie czegokolwiek. Trzeba najpierw wygrzebać się spod mebla, czytaj: obowiązków, żeby potem spokojnie rozłożyć się na łóżku i spokojnie poczytać. Ot tak, dla przyjemności. Nie myśląc o niczym więcej niż brązowe oczy Jona Snow’a ;-) Niestety ostatnio zdecydowanie brakuje mi tego czasu, ale gdzieś pomiędzy RobieniemMilionaRzeczy, przeczytałam kolejną książkę Kingi Choszcz.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą marzenia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą marzenia. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 10 kwietnia 2016
Czarny Ląd. Kinga Choszcz znów w podróży
Kiedy przygniatają cię obowiązki, to jest tak jakby spadł na ciebie regał z książkami i leżysz sobie pod tym regałem, pod rękoma masz dziesiątki książek i jeszcze więcej pozycji „must have read”, a mimo to nie masz możliwości swobodnego oddania się lekturze. Bo ten regał cię przecież gniecie, grzbiet słownika frazeologicznego wbija ci się w plecy, i nawet „Fight club”, który również spadł i leży w kącie, nie daje ci siły na wyciągnięcie ręki i przeczytanie czegokolwiek. Trzeba najpierw wygrzebać się spod mebla, czytaj: obowiązków, żeby potem spokojnie rozłożyć się na łóżku i spokojnie poczytać. Ot tak, dla przyjemności. Nie myśląc o niczym więcej niż brązowe oczy Jona Snow’a ;-) Niestety ostatnio zdecydowanie brakuje mi tego czasu, ale gdzieś pomiędzy RobieniemMilionaRzeczy, przeczytałam kolejną książkę Kingi Choszcz.
Etykiety: tokio, japonia
afryka
,
autostop
,
inspiracja
,
kobieta
,
marzenia
,
podróże
,
słońce
,
zwiedzanie
piątek, 9 października 2015
Kinga Choszcz: O tym, jak spełniają się marzenia
Zgiełk, hałas, stojący w korku sznur samochodów, trąbienie klaksonów, przepychający się tłum przechodniów, kompletny chaos, każdy gdzieś biegnie, każdy gdzieś jedzie, każdy gdzieś się spieszy…
Dom, praca, szkoła, dom, praca, weekend.
Dzień przechodzi w noc, poniedziałek zlewa się z wtorkiem… i tak miesiąc po miesiącu, rok po roku.
A czy kiedykolwiek myślałeś, żeby rzucić tę jakże komfortową rutynę codziennego życia?
Ile razy miałeś ochotę po prostu wziąć plecak, spakować się i wsiąść do pociągu byle jakiego?
Jakim typem podróżnika jesteś? Palcem po mapie, do pracy i z powrotem czy hotel pięcio- gwiazdkowy co roku, za granicą?
Co byś powiedział na podróż dokoła świata autostopem? Odważyłbyś się?
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)